November 10, 2013

early November, death and my birthday


Znaleźliśmy w ogrodzie w dniu moich urodzin. Teraz jest już bezpieczny i nigdy nie zniknie naprawdę.





A tutaj próbuję wyhodować śmierć.

18 comments:

  1. Too bad I don't understand a word ... But where do you find all this beautiful things?
    Great pictures =)

    Elisabeth
    http://elisabethgatterburg.blogspot.co.at

    ReplyDelete
  2. For Elisabeth:

    Photo 1. We found him in a garden on my birthday. He is safe now and he will never really disappear.
    Photo 4. Little roes from Angelika.
    Photo 6. And here I try to culture death.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cała przyjemność po mojej stronie

      Delete
  3. Przepiękne rzeczy Cię otaczają.

    ReplyDelete
  4. Ptaszyna wygląda jakby spała, tak spokojnie, bezpiecznie... Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  5. co się znajduje w tym słoiku ?!

    ReplyDelete
  6. zgadzam się z Anatomią Duszy. Ptaszek wygląda tak spokojnie...

    ReplyDelete
  7. A fried, an amazing American artist, wrote to me today: "I am in a place that does not fit, and it makes me think on tiny scales of the feeling of rejection from moving to a new continent. The utter exclusion. You are simultaneously heartbroken for the 'home' you left while trying to accept and be accepted by the new place. Torn in half." I have felt the same many times. So many people from this generation feels the same. What can save me: stillness, beautiful photography, still lives, beautiful little objects.

    ReplyDelete
  8. Drogi Anonimie, gdy już odważysz się ujawnić choćby swoje imię i odłożyć na bok nieskrywaną jak dotąd złośliwość, zapraszam do rozmowy - z chęcią podyskutuję z Tobą na temat metafory i jej funkcjonowania w materii fotografii.

    laura.makabresku@gmail.com

    ReplyDelete
  9. "If only tonight we could fall in a deathless spell" zdjęcie ptaszka przywołały mi na myśl piosenkę If only tonight we could sleep grupy The Cure.

    ReplyDelete
  10. Anonim przeprasza za wszystko...ale anonim przeżył śmierć ludzką i przedwczesną kilkakrotnie i nie był to ptaszek lecz człowiek ..młody....masz rację śmierć czyni bezpiecznym , ale nie zawsze

    ReplyDelete
  11. I jeszcze jedno -anonim nie jest Tobie wrogiem , jesteś artystką , wiem , nie we wszystkim się zgadzam , dziękuję , że jesteś otwarta , że mogę rozmawiać z Tobą ....dla pełnej jasności -nie podrywam i jestem kobietą:)i jesteś w jakiś sposób bliska :) BĄDŻ SOBĄ

    ReplyDelete
  12. Can you tell whats in the glas???
    Thank you

    ReplyDelete
  13. O ludzie... Ten ostatni słoik mnie przeraził. Wyhodowałaś ją!

    lozap.blogspot.com

    ReplyDelete
  14. jestem sobie, i od jakis 30 minut przegladam, zachwycam i otulam sie tymi kadrami. dziekuje za to!

    ReplyDelete
  15. I wish you a lifetime of inspiration!

    ReplyDelete